Renia walczy z rakiem

rysowała

 

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" 

KRS OOOOO37904, 

cel szczegółowy: 33202 Zając Renata

Sprawdź nas:

czy mogę oddać swoje włosy

11 września 2020

Szkoły są różne. O szkołach różnie się mówi. Wiem to aż nad wyraz dobrze, bo zarówno ja, jak i nasze dzieci spędzamy w szkole pół dnia. Uczniowie narzekają na ogrom nauki, nudne zajęcia, niesprawiedliwość, nauczycieli i rodziców, którzy czerpią przyjemność w uprzykrzaniu im życia.

 

Nauczyciele narzekają na uczniów, że się im nie chce, że idą na łatwiznę, że się nie zachowują, oraz na rodziców, że mają pretensje, że nie potrafią radzić sobie z dziećmi i maja pretensje. Rodzice narzekają na nauczycieli, że nie widzą dziecka a przedmiot, że się źle przygotowują do lekcji, że realizują coś, co się do niczego nie przyda. Narzekają też na dzieci, że już sobie z nimi nie radzą, że oszukują, że nie widzą świata poza Internetem. I tak się kręci od września do czerwca, czasem przez wakacje.

 

Rzadko słychać, że jest w porządku, że ten rodzic to jest super, że dzieciaki są świetne, a nauczyciel naprawdę wspaniały. Jak jest dobrze, trwa cisza. Do szkoły w takim naszym zrzędliwym wydaniu, do szkoły z ocenami, zadaniami i regulaminem zachowania przywykliśmy przez lata. Wiem, że jedne są lepsze, a drugie gorsze oraz że w każdym z trzech wymienionych kręgów są osoby wybitne i też takie „nie do końca”. Ale dziś chcę o szkole inaczej.

 

Już trochę wody w Sanie upłynęło od kiedy znam „Szesnastkę”. Sama się tam uczyłam, teraz pracuję. Od momentu choroby Renaty, bez względu na to czy się lubimy czy nie, nieustannie doświadczam wsparcia ze strony Pracowników szkoły, Uczniów i Rodziców. Teraz, kiedy podchodzimy do kolejnej operacji, to wsparcie jest odczuwalne jeszcze mocniej. Codziennie. Kończy się tydzień pracy i piąty dzień zbiórki na operację kręgosłupa Reni. Oto pojedyncze wydarzenia z każdego dnia. Coś na kształt dziennika.

 

Poniedziałek:

Jeden z kolegów podszedł do mnie w czasie dyżuru:

- Pani Iwonko, jak będzie trzeba zastępstwo na lekcji, cokolwiek, to proszę mówić. Przyjdę zawsze, gdy będę mógł.

 

Wtorek:

Drugi z kolegów mało nie przyprawił mnie o atak serca, dzwoniąc:

- Gdzie się podziewasz? Jesteś bardzo potrzebna. Natychmiast!

Pędziłam więc korytarzem przez trzy budynki, zastanawiając się, czy synowi stało się coś strasznego. Dobiegłam na miejsce, a tu kolega najspokojniej w świecie:

- Słuchaj, podaj numer telefonu do was, bo udostępniłem zbiórkę i mój znajomy chce wpłacić wpływy z kilku dni ze swojego biznesu.

 

Środa:

Szłam na lekcję. Na schodach złapała mnie koleżanka, która miała pierwszy raz iść do Reni. Pomyślałam, że zapyta o drogę, więc już przyszykowałam instrukcję.

- Iwona, czy mogę nakleić zdjęcie na pudełko?

- Jakie zdjęcie? Na jakie pudełko?

- Reni. Zadzwoniłam do moich byłych uczniów, którzy działali w Caritasie. Pójdą w niedzielę kwestować.

 

Czwartek:

Koleżanka na forum publicznym poprosiła wszystkich zebranych o pomoc dla jednej z naszych uczennic, dla Reni. Wskazała wszelkie możliwe miejsca i możliwości pomocy.

 

Piątek:

Zaczęłam lekcję. Podeszła do mnie dziewczynka. Dopiero ją poznaję, bo w tej klasie uczę od tego roku. Zapytała mnie, czy może oddać Reni swoje włosy. Ma piękne rude pukle, kolor o jakim Renata marzy. Zatkało mnie.

 

Jutro sobota:

Już wiem, że część Dzieciaków wraz z Rodzicami wybierze się na piknik charytatywny zorganizowany przez Stowarzyszenie Osiedla Kmiecie.

 

Pojutrze niedziela.

Wiem, że nasi absolwenci staną pod kościołami w Przemyślu, i chociaż ich nie uczyłam, oddadzą swój wolny dzień, by pomóc mojej córeczce.

Od tygodnia Nauczyciele i Pracownicy Niepedagogiczni „Szesnastki” rozsyłają przez FB prośby o zbiórce i sami wpłacają pieniądze, wspierają słowem oraz czynem. Podobnie Rodzice naszych Uczniów i sami Uczniowie. Ukrywają się często pod hasłem „Anonimowy Pomagacz”, ale ja wiem, że tam są.

 

„Szesnastka” ze wszystkimi swoimi szkolnymi bolączkami jest szkołą niesamowitą. Tu Nauczyciele, Rodzice i Dzieci uczą się jak pomagać, współczuć, integrować się, być razem. Żadna ocena, żadne słowa nie oddadzą tego, co dzieje się w szkole Renaty. I nie myślcie sobie, że tylko tu. Inne szkoły w mieście, inni Nauczyciele, Rodzice i Uczniowie codziennie zgłaszają swoją pomoc.

 

Wróć do bloga