Renia walczy z rakiem

rysowała

 

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" 

KRS OOOOO37904, 

cel szczegółowy: 33202 Zając Renata

Sprawdź nas:

Duch Świąt

24 grudnia 2024

- Nie ma mowy, nie wejdzie - z przekonaniem stwierdza Renata, krytycznie mierząc wzrokiem iglaka.

- Zawsze wchodziła, to i tym razem wejdzie - podaję w wątpliwość tezę Trutki, licząc, że obronię się przed zgubną dyskusją, metodycznie obalając jej argumenty.

- Nie wydaje mi się - buńczucznie oznajmia, pokazując całą sobą, że przejście między drzwiami jest "takie" a choinka "taaaaka" (do dyskusji wprowadzamy argumenty przestrzenne) a po drodze są zakręty, których „nie przejdzie”.

 

 

W wielu domach święta to czas tworzenia "tradycji", które pomagają poczuć Ducha Świąt. Bywa, że przy okazji powstają antytradycje, równie ważne i cenne, bo na nie też jest miejsce w przyrodzie. Skrzętnie zapamiętujemy takie chwile, znajdując dla nich miejsce w zakamarkach pamięci.

 

 

- Kto ostatni widział lampki? - od kilku dni niesie się po kątach zdesperowany głos Naczelnego od Światełek Zewnętrznych i Wewnętrznych.

- Nie ma lampek? Jak się chowa, to potem trzeba pamiętać, gdzie! – "wcale" pomaga Iwona.

- Młody, jadę po lampki, ale sprawdź na strychu i w piwnicy - rzucam przez telefon, lecąc do sklepu.

- Nie ma lampek, kup dwa komplety - oddzwania.

- Sprawdziłeś na strychu i w piwnicy?

- Byłem na strychu.

- A szukałeś z latarką?

Za dziesięć minut telefon:

- Znalazłem lampki pod schodami w piwnicy.

 

 

- Mamy mąkę? - z zainteresowaniem pyta Żona

- Mamy. - przekonany odpowiadam, bo przecież byłem w młynie.

- Na pewno?

- Była ostatnio.

- Ale zużyłeś.

- Teraz mi to mówisz?

 

 

Czas upływający do Świąt odmierza kalendarz adwentowy. Dobry tegoroczny patent, bo Starszy przestał podjadać ciasteczka, jak zrozumiał, że to psi kalendarz...

 

 

Co zrobić z telewizorem? (Odwieczny problem bo choinka mieści się tylko na miejscu telewizora).

W tym roku telewizor pójdzie na strych na święta - pada brutalnie.

- Nieeeee!!! Zgodnym chórem protestuje młodzież.

 

 

Foch świąteczny. I zawody w dyscyplinie, czyje zdanie będzie ostatnie.

 

 

- Kozy w tym roku na magnolii nie będzie - odpowiadam Sąsiadce zza płota. Małżonka zakazała.

Świecąca Koza to klimat. Stała na jabłonce, na stole, w altanie. W tym roku kozuchy niet.

- Niby tak lubią greckie klimaty, a koza na drzewie przeszkadza – burczę.

 

 

Kolejna z "małych tradycji": jazda na szmacie. To przywoływanie atmosfery dzieciństwa i szaleństwo jazdy stylem dowolnym po parkiecie celem jego dogłębnego wyfroterowania „cielska tobołem”.

- Kto będzie szmacił? – pyta Trutka.

- Tatuś.

I już mała jędza szykuje się na jazdę, za każdym razem jęcząc, że tak krótko i wolno. A kilogramów przybywa. (w tym miejscu edytowała Iwona) Lat też.

 

 

- Naprawdę wszystkie bombki muszą pójść na choinkę? – próbuje brać na litość Artur.

- Tak. I zaginaj spinacze na gałązkach, bo koty ściągną.

- A nie mówiłem, zmieściła się! – puszę się dumny przed córką chwaląc wrodzone umiejętności.

- Przycinałeś u dołu a Artur odcinał u góry, miałam rację!

 

 

Ciekawi jesteśmy, czy również w Waszych domach stworzyły się takie zwyczajne-niezwyczajne tradycje. Oby ich było jak najwięcej. Zgodnie z Duchem Świąt.

 

 

Niezmiennie życzymy Wam z całych naszych zajęczych serduszek zdrowych, radosnych, oryginalnie tradycyjnych Świąt Bożego Narodzenia a także wszelkiej pomyślności w każdym z 365 dni 2025 roku!

 

 

Wróć do bloga