Renia walczy z rakiem

rysowała

 

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" 

KRS OOOOO37904, 

cel szczegółowy: 33202 Zając Renata

Sprawdź nas:

już po...

26 września 2020

"Rzym. Jedyne miejsce na ziemi, gdzie czuje się oddech wieczności. Bo to miasto trwa wbrew wszystkiemu, siłą pokoleń, które maszerują w niekończącej się sztafecie" – uderzyły mnie napisane przez Magdę Wranę słowa podczas naszej rozmowy.

 

Stojąc miesiąc temu pod Panteonem, z lękiem patrzyliśmy w przyszłość. Okulus, pomimo światła, które wpuszczał do świątyni, nie rozpraszał ciemności, w jakich się poruszaliśmy. Mawia się, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Kiedyś chcieliśmy powrócić do tego Wiecznego Miasta. Nie wzięliśmy pod uwagę okoliczności.

 

Jeszcze 4 dni temu byliśmy pełni lęku o powodzenie operacji, dziś wiemy, że powrót ten był szczęśliwy. Kiedy Renata rano przeszła kilka kroków podczas rehabilitacji, a potem z nami przez długość pokoju, pomyślałam, że jest Królową, moją Gwiazdką. Ufam, że od teraz zacznie się dla niej święto. Na zawsze. Tak jak śpiewał Eros Ramazzotti:

"Kiedy zacznie się święto, będziesz królową, wszyscy się zatrzymają, aby patrzeć na ciebie w zachwycie. Będziesz lśnić w moich oczach piękna jak słońce."

 

Pozwól Julia Wollner, że zacytuję słowa, którymi oddałaś emocje względem swojej córeczki Romy w kontekście mojego wpisu: „Jest więc Roma darem Najwyższego, symbolem przemiany, znakiem siły. Bizantyjski historyk Jan Lydos, żyjący w VI wieku naszej ery, zauważył, że czytana od tyłu staje się Miłością (Amor).”

 

Rzym od kilku dni staje się dla mnie po siedemkroć ważny. Tu wydarzyło się odrodzenie. Renata, jak Rzym, trwa pomimo przeciwności, wbrew temu, jak wyrokowano, nadal jest. Żyje siłą miłości i uporu.

 

„A potem słońce zaświeci przez okulus, rozświetli ciemne zakamarki i znowu będziemy żyć. Na nowo.”

 

Wróć do bloga