rysowała
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
KRS OOOOO37904,
cel szczegółowy: 33202 Zając Renata
Sprawdź nas:
Każdy przejechany kilometr oddala nas od Przemyśla a przybliża do Krakowa na Uniwersytecki Szpital Dziecięcy. Dziś chemia. Przedostatnia w piątym cyklu. Po dziesięciu minutach jazdy stoimy na parkingu przy autostradzie i wyganiamy upiory i demony… Często gęsto unoszą łby i straszą Renatę oraz nas w najmniej odpowiednich momentach. To wcale nie jest łatwe wyrwać córkę z macek upiora - demona, potrzeba nieźle się poskładać, potłumaczyć, powydurniać, aby smutek i załamka poszły precz. Nadchodzi taki czas, gdy lęki kumulują się i trzeba znaleźć na nie sposób. Nierzadko rozmowa i tłumaczenie nie wystarcza.
Nowotwory leczy się chemią, ale i poddaje się je terapiom śmiechu, głupawy czy błazenady. Inaczej się nie da. Wielu z Was na oczy nie widziało oddziału onkologii a już dziecięcej…- szkoda nawet sobie wyobrażać. Onkologia wzbudza lęk. Pamiętam, jak pół roku temu w sieci, z szybkością wirala przemieszczał się bardzo emocjonalny post: chodź, zabiorę cię na przechadzkę po onkologii, w tamtej sali zmarło dziecko, w tamtej też i w tamtej także. Przesłanie było proste - rozwalić emocjonalnie, wywołać łzy. Tylko czy potrzeba tak straszyć? Tak, to prawda, na onkologii są demony i potwory. Ale to właśnie na onkologii z demonami i potworami walczą lekarze. Czasem demony - potwory okazują się mocniejsze, czasem lekarze urywają im łby i już nie wracają. Nie straszą.
A więc tłumaczę mojej córce, że szybko przejdziemy poradnię onko, wbijemy się na oddział, powydurniamy się ze starą gwardią, wprowadzimy chaos i zamieszanie i szybciutko uciekniemy do Przemyśla. Przy okazji odhaczymy (a jakże, mamy swój kalendarz psychochemiczny) kolejna kratkę, która zbliża nas do końca leczenia. I potwory - demony chowają łby. Przynajmniej na ten moment.
W samochodzie leci piosenka Pawła Domagały „Najgrubszy Anioł Stróż”: https://youtu.be/yRnE-tmkB-A
„Wszystkie potwory
Ze wszystkich szaf świata
Wszystkie upiory
Z moich snów
Dziś serce pęka mi na pół
Serce pęka mi na pół
Wszystkie demony
Co wciąż chcecie wracać
Wszystkie złe zmory
Które karzecie się bać
Choć serce pęka mi na pół
Choć serce pęka mi na pół
Jestem gotowy
Na ostatni bój
Choć stoję bez broni
Wy nie macie szans
najmniejszych
Bo przy mnie ciągle jest
Najgrubszy anioł stróż
Największy anioł stróż
Wciąż jest
Obok mnie
Ciągle obok
Wciąż obok mnie
Obok mnie
Ciągle obok mnie
Wszystkie rozpacze
Ze wszystkich stron świata
Wszystkie zwątpienia
Że jestem coś wart
Dziś serce pęka mi na pół
Choć serca mi na pół
Jestem gotowy
Na ostatni bój
Choć stoję bez broni
Wy nie macie szans
najmniejszych
Bo przy mnie ciągle jest
Najgrubszy anioł stróż
Największy anioł stróż
Wciąż jest
Obok…
Takiego Anioła, najgrubszego, największego życzę sobie obok Niej. Takiego Anioła najgrubszego, największego na naszym oddziale onkologicznym na odcinku D.
Wróciliśmy. Bezpieczni.