rysowała
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
KRS OOOOO37904,
cel szczegółowy: 33202 Zając Renata
Sprawdź nas:
- A teraz proszę już przestać oddychać…
Monolog Renaty o częstotliwości trzydziestu kilku słów na minutę zwolnił do kilku… zamieniła się w słuch.
- I znowu niech pan nie oddycha…
Oczy Renaty zrobiły się trochę większe a wzrok z niedowierzaniem patrzył na wskazówkę sekundową przemierzającą tablicę zegara.
- I teraz może pan już oddychać – powiedział głos do mikrofonu.
- Że on się nie udusił w tym rezonansie - mamrocze pod nosem Renata.
Siedzimy przed rezonansem magnetycznym. Renata sprawdza listę kontrolną:
- Przeciwhałasowe zatyczki do uszu wziąłeś?!
- Wchodzisz ze mną i trzymasz mnie za nogę!
- Bez wygłupów i zbędnego głaskania - bo łaskocze!
- Jesteś pomiędzy ludźmi – zachowuj się!
Punktualnie o 11.34 wychodzi po nas Pani pielęgniarka i na samym wstępie punktuje u Renaty:
- Ty przyszłaś samodzielnie! Bez wózka! Ależ postęp!
Widzę, że Trutka szczerzy zęby pod maseczka i pęka z dumy.
Po czym urocza Pani pielęgniarka zwraca się do mnie:
- Proszę zostawić przed wejściem metalowe elementy, zegarek, pasek z metalową sprzączką…
- Wiem, nie zabrałem, cztery lata już tutaj jeździmy…
- Telefon też - spod maski córki dobiega dziki rechot – bez komórki nie przeżyje!
I wreszcie pytanie będące gwoździem programu:
– A nie ma pan rozrusznika?!
- Nie! Przecież dopiero cztery lata jak się tutaj leczymy… jeszcze nie mam...
Prawiąc sobie takie życzliwości, wchodzimy do pomieszczenia, w którym znajduje się Ona. Maszyna Rezonansu Magnetycznego. Wielki Trybunał.
I jak za każdym razem, w cyklach co trzy miesiące głowa i co sześć miesięcy cały kręgosłup przez dwa lata po zakończonym leczeniu a potem przez kolejne trzy lata co sześć miesięcy głowa i raz w roku kręgosłup, rozpoczynamy badanie.
Trzymając Renatę za nogę, patrzę w głąb tuby rezonansu. Zegar odmierza poszczególne sekwencje badania. Walenie młotem przechodzi w piszczenie, cykanie, potem znowu w dźwięki przypominające odgłos sonaru. Badanie trwa kilkadziesiąt minut.
Czekanie na interpretację obrazów podobne jest do oczekiwania na wyrok zasądzający karę dożywocia lub uniewinniający. Człowiek odnajduje w tym pomieszczeniu niczym w katedrze ukryte pokłady religijności.
- Tylko mnie trzymaj...