rysowała
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
KRS OOOOO37904,
cel szczegółowy: 33202 Zając Renata
Sprawdź nas:
- Jeszcze jutro i do domu - Trutka brzęczy pod nosem, skwapliwie wykreślając z grafiku zajęcia, które się już odbyły.
- Truju, ale tak źle ci tu jest? - pytam, bo odliczanie na dobre zaczęło się już w niedzielę.
- Źle nie, ale w domu są Mucha i koty. No i my wszyscy.
To w sumie dobrze, że chce do domu. Gorzej, gdyby wolała zostać w ośrodku.
Niby taka spokojna, cichutka Renata, ale ostatnio jakoś bardziej rozpycha się wśród swoich terapeutów. Największą komitywę zawiązała z Olą, choć ta akurat nie szczędzi Trujowi - Zbójowi wysiłku. Drobne złośliwości, podśmiechiwanki, niby straszenie, ale i niedopowiedziane komentarze... - wychodzi na jaw mała Żmijka.
Żmijątko, rzekłoby się.
Faktycznie, w piątek koniec turnusu i powrót do domu. Do psa, kotów i nas. Zapewne w takiej kolejności. Przydałby się jeszcze jakiś teleport, żeby skrócić dystans kilkuset kilometrów. Jeszcze jednak nie koniec. Na grafiku zostały niewykreślone krzyżyki oznaczające kilka godzin ćwiczeń. Godzin, których w ciągu dwóch tygodni dziwnym zbiegiem okoliczności nadprogramowo namnożyło się kilkanaście. Głównie z zakresu pracy nad skoliozą, stymulacją chodu i poprawą koordynacji ruchowej. Renata na szczęście nie kalkuluje, ile jest naddatku, tylko zaciska zęby i syczy:
- Nie pytaj, czy jestem zmęczona!