Pięć minut po

- Truju, już po zabiegu. Mogę Cię potrzymać za łapkę?

- Nie.

- Dlaczego?

- Bo teraz was nienawidzę i ochrzanię was w pokoju.

Takimi słowami Renata zakończyła etap naprawy po zabiegu okulistycznym. Nerwy trzymane cały czas na wodzy wreszcie mogły puścić.

Na sali zapadła cisza. Wszyscy zamarli. Nastolatka jednak potrafi jednym zdaniem rozbroić całą powagę sytuacji, bo po pięciu minutach już rozrabiała z Najlepszym z Ojców. Nastroje nastolatki zmienne są.

Choć opatrunek zostaje z Renatą do jutra a szwy przez kilka najbliższych dni, mamy nadzieję , że niektóre konsekwencje terapii przeciwnowotworowej dziś zostały za nami. Niebawem przyjdzie czas na pozbywanie się kolejnych niechcianych skutków ubocznych leczenia.

Prawda jest taka: choroba, leczenie i dojrzewanie – to trzy góry do zdobycia jednocześnie. Ale skoro Renata potrafi wysyczeć niczym Gollum: „Nienawidzę was!” tylko po to, żeby pięć minut później się zaśmiać, to chyba mamy najlepszy dowód, że dalej wspinamy się do góry.