Renia walczy z rakiem

rysowała

 

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" 

KRS OOOOO37904, 

cel szczegółowy: 33202 Zając Renata

Sprawdź nas:

Warto rozmawiać o nowotworach

24 kwietnia 2022

- Kiedy się komuś przedstawiamy, nikt nie mówi: „Cześć, jestem Ania, jestem puszysta.” albo: „Cześć, jestem Tomek, mam pryszcza na czole”. Niepełnosprawność to tylko jedna z naszych wielu cech.” – To słowa wypowiedziane przez Jan Melę podczas spotkania w Przemyskiej Bibliotece Publicznej zorganizowanego przy okazji gali finałowej konkursu literackiego „Są gdzieś okna, które płoną cały czas”.

 

Zarówno współorganizator wydarzenia – Krzysztof Gudzelak, jak i jego gość – Jan Mela, wielokrotnie podkreśli, że niepełnosprawność nie powinna nikogo odsuwać na boczny tor, gdzie wieje wiatr zapomnienia i lęku. Osoby z niepełnosprawnością mają wiele do zaoferowania, trzeba tylko pozwolić rzeczywiście być im sobą.

 

Z tego samego powodu, kiedy Renata opuściła mury Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, powstały warsztaty dla uczniów Szkoła Podstawowa nr 16 w Przemyślu „𝑱𝒂𝒌 𝒃𝒚𝒄́ 𝒛 𝒐𝒔𝒐𝒃𝒂̨ 𝒄𝒉𝒐𝒓𝒖𝒋𝒂̨𝒄𝒂̨ 𝒏𝒂 𝒓𝒂𝒌𝒂?” oraz artykuł „𝑾𝒂𝒓𝒕𝒐 𝒓𝒐𝒛𝒎𝒂𝒘𝒊𝒂𝒄́ 𝒐 𝒏𝒐𝒘𝒐𝒕𝒘𝒐𝒓𝒂𝒄𝒉”. Obydwie prace zostały opublikowane w miesięczniku Podkarpackie Centrum Edukacji Nauczycieli w Rzeszowie „Nauczyciel i Szkoła”, nr 2 (123) marzec 2022. Poniżej (za zgodą wydawcy) przedstawiamy artykuł „Warto rozmawiać o nowotworach”.

 

𝙒𝙖𝙧𝙩𝙤 𝙧𝙤𝙯𝙢𝙖𝙬𝙞𝙖𝙘́ 𝙤 𝙣𝙤𝙬𝙤𝙩𝙬𝙤𝙧𝙖𝙘𝙝!

Skąd wzięły się działania i pomysł na warsztaty dla uczniów szkoły podstawowej „Jak być z osobą chorującą na raka?”

Uczniowie są różni. Wiemy to z własnych szkolnych doświadczeń, wiedzą to nauczyciele stający codziennie przed zespołem klasowym, wiedzą to rodzice, nawet sami uczniowie zdają sobie sprawę ze swojej różnorodności, a często inności. W porównaniu do XX wieku obecnie w sferze edukacji mamy obowiązek oraz potrzebne narzędzia dostosowania wymagań do uczniów, zwłaszcza do tych o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Nie każdy musi być przecież humanistą, nawet głęboka dysleksja nie skreśla geniusza matematyki. Każdy ma prawo rozwijać się w swoim tempie, zgodnie z możliwościami, a rozwój powinien być postrzegany holistycznie i prowadzić do ukształtowania człowieka samodzielnego i kreatywnego.

 

Z doświadczenia wiemy jednak, że ideał od realizacji dzieli czasami ogromny mur zbudowany z cegiełek braku kompetencji, czasu, przeładowania podstawy programowej i klas, mitów, niewiedzy, braku motywacji czy finansów. Zdarzają się sytuacje, które są zaskakujące i nowe nawet dla wytrawnych pedagogów, którzy stają bezradni i pytają: „W jaki sposób pracować w tej sytuacji?” Jedną z nich jest choroba nowotworowa ucznia i jego powrót do szkoły po dłuższej nieobecności.

 

Kiedy w jednej z przemyskich szkół podstawowych w połowie pierwszej klasy padła diagnoza dotycząca siedmioletniej dziewczynki: guz ośrodkowego układy nerwowego, nikt nie wiedział, co będzie dalej. Dziecko zniknęło z klasy z dnia na dzień. Zespół nauczycieli dowiadywał się o kolejnych etapach leczenia i wynikających z niego powikłaniach, jasne stało się też, że dziewczynka nieprędko wróci do szkoły. Bez względu na rokowania nauczyciele, uczniowie i rodzice postanowili działać. Szkolna społeczność zorganizowała dwa pikniki charytatywne, aby zebrać pieniądze na leczenie i rehabilitację dziewczynki. W ten sposób nie tylko wspomogli rodzinę koleżanki, ale sami zintegrowali się przez wspólne działanie. Trzeba było jasno powiedzieć, z jaką chorobą zmaga się siedmiolatka, jakie skutki przyniosło dotychczasowe leczenie, jakie w bieżącej chwili są jej potrzeby. W czasie, gdy dziewczynka przebywała w szpitalu na OIOM-ie i oddziale onkologicznym, jej koledzy i nauczyciele nabyli podstawowej wiedzy, czym jest guz mózgu i jakie konsekwencje ze sobą niesie protokół dla guzów ośrodkowego układu nerwowego (OUN). Oczywiście, informacje te były bardzo pobieżne, ale uczniowie w jakiś sposób żyli wydarzeniem, starali się dowiadywać o koleżankę, pytali o jej stan zdrowia, pod kierunkiem nauczycieli wykonywali kartki walentynkowe i świąteczne, aby dać znać, że są, pamiętają, trzymają kciuki. W działanie zaangażowała się głównie klasa uczennicy, która gotowa była na telefony, połączenia internetowe, odwiedziny pod domem, by zaśpiewać „Sto lat” z okazji urodzin. Szkolne Koło Caritas oraz Samorząd Uczniowski zbierali datki do puszek na terenie miasta, organizowali imprezy, z których dochód przeznaczali na leczenie koleżanki. Akcje te trwały przez ponad dwa lata leczenia dziewczynki na oddziale onkologicznym. Kiedy w IV klasie miała wrócić do szkoły, okazało się, iż uczennica wymaga kolejnej poważnej operacji neurochirurgicznej, a przy tym ryzyko zachorowania na COVID-19 jest tak duże, że lekarze zalecili nauczanie indywidualne przez kolejny rok.

 

Integracja społeczności szkolnej i współczucie względem koleżanki to jedno, ale jak poradzić sobie z rozbieżnością w rozwoju społecznym między zdrowymi rówieśnikami, którzy przebywali razem przez całe nauczanie początkowe, wspólnie się uczyli, przeżywali różne wzloty i upadki, nabywali świadomości społecznej i poznawali zasady rządzące w szkole, a dzieckiem, które w zespole klasowym nie przebywało przez prawie cztery lata, ma za sobą dwie poważne operacje, dwanaście pełnych cykli chemoterapii, dwa miesiące radioterapii, porażenie czterokończynowe, rurkę trachotomijną, zez porażenny oka, zaniki pamięci, brak włosów, niezliczone toczenia preparatów krwi, mutyzm, zespół stresu pourazowego, braki w nauczaniu? Jak sprawić, aby klasa czy uczniowie innych oddziałów nie odrzucili powracającej dziewczynki z powodu jej wyglądu, niepełnosprawności ruchowej czy braków intelektualnych? Przecież trudno oczekiwać od dzieci, że zrozumieją coś, co dla nich jest czystą fikcją!

 

Tu pojawił się pomysł na przeprowadzenie warsztatów dla uczniów drugiego etapu edukacyjnego, a ponieważ dzieci najlepiej uczą się od dzieci, warsztaty te poprowadzili ósmoklasiści, którzy najpierw sami musieli zdobyć wiedzę na temat tego, czym są nowotwory i z czym – mówiąc lakonicznie – je się je.

 

Zanim opiszę przebieg warsztatów przeprowadzonych przez ósmoklasistów dla klas IV-VIII SP nr 16 w Przemyślu oraz efekty działań podjętych przez społeczność szkolną, przedstawię garść teorii dotyczącą chorób nowotworowych u dzieci, sposobów ich leczenia i skutków ubocznych, jakie owo leczenie może ze sobą nieść. Wiedza ta wydaje się niezbędna do tego, by zrozumieć, że dziecko, które wraca po leczeniu to z jednej strony ta sama osoba, a z drugiej zupełnie inny człowiek.

 

𝙂𝙖𝙧𝙨́𝙘́ 𝙩𝙚𝙤𝙧𝙞𝙞

𝙍𝙖𝙠 𝙞 𝙣𝙤𝙬𝙤𝙩𝙬𝙤́𝙧

 

Często słów rak i nowotwór używamy jako synonimów, jednak nie są one tym samym. W tym artykule słowo „rak” występować będzie wyłącznie jako potoczne znaczenie nowotworu złośliwego. Nowotwór to każda zmiana spowodowana niekontrolowanym rozrostem komórek, rakiem natomiast nazywamy tylko nowotwory złośliwe nabłonkowe. U dzieci występują nowotwory w każdym stopniu złośliwości. Nowotwory łagodne, jako niezłośliwe, są dobrze odgraniczone od okolicznych tkanek i rosną powoli, ze świetną prognostyką, nie są więc rakiem. Ale w całej masie diagnoz i klasyfikacji guzów dziecięcych, istnieją takie łagodne nowotwory, które mogą stać się złośliwe wraz z transformacją na wyższe stopnie złośliwości. Dalej jednak nie możemy nazywać ich rakiem.

 

Nowotwory złośliwe spowodowane uszkodzeniami w informacji w DNA rosną szybko i agresywnie, wyniszczając i powodując destrukcję organizmu na wielu płaszczyznach. W koszyku złośliwych nowotworów dziecięcych obok guzów ośrodkowego układu nerwowego (OUN) występują: białaczki, chłoniaki, neuroblastoma, mięsaki, guzy kości, guzy nerek i siatkówczaki. Jaki by to nie był nowotwór, nasz uczeń, aby go zwyciężyć, musi przejść bardzo trudne i wyczerpujące leczenie.

 

𝙇𝙚𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙚, 𝙠𝙩𝙤́𝙧𝙚 𝙣𝙞𝙨𝙯𝙘𝙯𝙮

Leczenie przeciwnowotworowe to chemioterapia, radioterapia, sterydoterapia, leczenie biologiczne - inhibitory, hormonoterapia, operacje chirurgiczne i neurochirurgiczne, przeszczepy. Każdy z tych elementów leczenia jest niezwykle obciążający dla organizmu.

 

Chemioterapia to systemowe leczenie nowotworu z zastosowaniem leków cytostatycznych. W leczeniu może być stosowany jeden lub kilka leków, których rolą jest zniszczenie intensywnie dzielących się komórek nowotworu, jednocześnie jednak chemioterapeutyki niszczą prawidłowe komórki organizmu. Przyjmowanie chemii najczęściej kojarzy się nam z utratą włosów. Ich wypadanie to oczywiście widoczny i bolesny skutek chemioterapii, ale nie jedyny i nie najtrudniejszy. Wiele chemioterapeutyków wolnych jest od skutku utraty włosów, co nie znaczy, że ukryta wojna, jaka toczy się w organizmie, nie jest odczuwalna dla pacjenta. Powikłania po przyjęciu chemii mogą być ostre: wymioty, biegunka, wczesne: uszkodzenie szpiku, zapalenie błon śluzowych, i późne: uszkodzenie nerek, serca, czy układu nerwowego. Wszystkie mają wpływ na funkcjonowanie dziecka w codziennym życiu.

 

Leczenie systemowe to podawanie w odstępach czasu leków, by nie doszło do oporności na leczenie. Aby poprawnie ocenić odpowiedź na leczenie, dokonuje się pomiaru zmian chorobowych w konkretnych odstępach czasu. Wykonywane cyklicznie badania diagnostyczne jak rezonans, tomograf lub biopsja szpiku, określają czy leczenie przynosi oczekiwany skutek.

 

Innym rodzajem leczenia jest radioterapia, w ramach której wykorzystuje się promienie jonizujące. Napromienianie wywołuje w komórkach szereg zmian prowadzących do ich śmierci. Radioterapia działa w jednakowym stopniu na komórki zdrowe, jak i na komórki nowotworowe, wywołuje zatem wiele efektów ubocznych i powikłań, od obrzęku, martwicy mózgu, po rozwój wtórnego nowotworu popromiennego. Radioterapię stosuje się powyżej trzeciego roku życia, gdyż powoduje uszkodzenia funkcji poznawczych. Małoletni pacjent poddany naświetlaniu najpewniej będzie miał problemy z nabywaniem wiedzy i jej przetwarzaniem.

Sterydoterapia ma za zadanie wspomóc terapie onkologiczne. Niesie ze sobą wiele powikłań endokrynologicznych, takich jak jatrogenny (polekowy) zespół Cushinga objawiający się odkładaniem tkanki tłuszczowej na karku, w okolicach nadobojczykowych i twarzy, powodując otyłość cushingoidalną. Długotrwała sterydoterapia powoduje również zaburzenia emocjonalne, chwiejność emocjonalną i upośledzenie czynności poznawczych a także zahamowanie wzrostu, zmniejszenie masy mięśniowej, osteoporozę, cukrzycę, zaćmę, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, infekcje grzybicze, zaburzenia funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego i martwicę skóry.

Przeszczep szpiku to jedna z podstawowych metod leczenia złośliwych nowotworów układu krwiotwórczego. Jego celem jest odtworzenie zajętego przez nowotwór i zniszczonego przez terapię szpiku pacjenta. Dziecko po przeszczepie podlega długotrwałej obserwacji i początkowo musi przebywać w całkowicie sterylnym otoczeniu, do czasu aż jego układ immunologiczny ponownie zacznie pracować. Pacjenci chorujący na białaczki są szczególnie narażeni na czynniki chorobotwórcze, gdyż ich odporność jest mniejsza niż odporność zdrowego człowieka.

 

Operacja chirurgiczna, a zwłaszcza neurochirurgiczna może nieść poważne, zdarza się, że nieodwracalne konsekwencje dla późniejszego funkcjonowania dziecka. Operacje mózgu to jedne z najtrudniejszych zabiegów chirurgicznych. To bardzo ważna i inwazyjna procedura obarczona wysokim ryzykiem powikłań, ponieważ mózg jest mistrzem kontroli całego ciała. Intensywność i czas trwania efektów ubocznych po operacji zmienia się w zależności od obszaru mózgu, na którym przeprowadzono resekcję. Ryzyko i precyzja, by usunąć guz, ale nie uszkodzić zdrowych obszarów mózgu są podstawą leczenia. Umiarkowane lub ciężkie objawy uszkodzenia mózgu pojawiają się od pierwszych 100 godzin po operacji do 3 tygodni. Objawy fizyczne, sensoryczne, psychiczne mogą wystąpić w formie łagodnej lub ciężkiej, ich konsekwencją będą problemy poznawcze, trudności z komunikacją, problemy społeczne, zmiany behawioralne, trudności z samokontrolą, ryzykowne zachowania, niepokoje, wahania nastroju. Dzieci leczone z powodu guzów mózgu często doświadczają trudności społecznych. Mogą one odzwierciedlać problemy spotykane u dzieci ze zdiagnozowanym zaburzeniem ze spektrum autyzmu.

Warto zaznaczyć, że pomimo powikłań we wszystkich podanych metodach leczenia nowotworu, są to terapie skuteczne i niezbędne.

 

Stosowane metody wiążą się z różnymi działaniami niepożądanymi, ale badania naukowe i monitorowanie jakości leczenia sprawiają, że korzyści osiągane znacznie przewyższają ryzyko z nim związane. Ponieważ nie ma reguły, jakie skutki uboczne pojawią się u pacjenta, trudno przewidzieć, z jakim uczniem będziemy pracować, spotykać się na szkolnym korytarzu, siedzieć we wspólnej ławce.

 

𝙒𝙖𝙧𝙨𝙯𝙩𝙖𝙩𝙮 – 𝙥𝙧𝙯𝙮𝙜𝙤𝙩𝙤𝙬𝙖𝙣𝙞𝙚

Przygotowując warsztaty „𝘑𝘢𝘬 𝘣𝘺𝘤́ 𝘻 𝘰𝘴𝘰𝘣𝘢̨ 𝘤𝘩𝘰𝘳𝘶𝘫𝘢̨𝘤𝘢̨ 𝘯𝘢 𝘳𝘢𝘬𝘢”, prowadzący zaczęli od znalezienia punktu wyjścia, dzięki któremu mogli nawiązać współpracę z uczestnikami. Zajęcia nie miały bowiem przypominać wykładu, ale sprowokować uczniów do działania. Ponieważ każdy o nowotworach słyszał, a część z uczniów doświadczyło obecności choroby w rodzinach, zespół prowadzący postanowił zapytać uczestników o ich wiedzę na temat raka. Pomysły te spisywano bez komentarza, pozwalając publiczności na przedstawienie swoich doświadczeń. Dopiero po wyczerpaniu pomysłów ze strony uczestników, prowadzący przystąpili do wyjaśniania czym jest rak, jak wygląda profilaktyka przeciwnowotworowa, leczenie i jego skutki.

 

Ze względu na dużą liczbę uczniów w szkole, dzieci zostały podzielone na dwie grupy wiekowe, pomogło to też dostosować sposób mówienia oraz ćwiczenia praktyczne do możliwości odbiorców. W pierwszej turze wzięli więc udział uczniowie klas V-VI, w drugiej VII-VIII. Każde ze spotkań zaplanowano na dwie/ trzy godziny lekcyjne w zależności od potrzeb uczestników. W trakcie warsztatów poruszono trzy ważne aspekty:

 

- 𝙘𝙯𝙮𝙢 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙘𝙝𝙤𝙧𝙤𝙗𝙖 𝙣𝙤𝙬𝙤𝙩𝙬𝙤𝙧𝙤𝙬𝙖, 𝙟𝙖𝙠𝙞𝙚 𝙯𝙣𝙖𝙢𝙮 𝙟𝙚𝙟 𝙧𝙤𝙙𝙯𝙖𝙟𝙚 𝙞 𝙟𝙖𝙠 𝙬𝙮𝙜𝙡𝙖̨𝙙𝙖 𝙡𝙚𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙚 𝙤𝙧𝙖𝙯 𝙟𝙚𝙜𝙤 𝙨𝙠𝙪𝙩𝙠𝙞 (𝙘𝙯𝙚̨𝙨́𝙘́ 𝙩𝙚𝙤𝙧𝙚𝙩𝙮𝙘𝙯𝙣𝙖),

- 𝙙𝙤𝙨́𝙬𝙞𝙖𝙙𝙘𝙯𝙖𝙣𝙞𝙚 𝙩𝙧𝙪𝙙𝙣𝙤𝙨́𝙘𝙞 (𝙘𝙯𝙚̨𝙨́𝙘́ 𝙬𝙖𝙧𝙨𝙯𝙩𝙖𝙩𝙤𝙬𝙖: 𝙪𝙘𝙯𝙚𝙨𝙩𝙣𝙞𝙘𝙮 𝙬 𝙥𝙤𝙙𝙤𝙗𝙣𝙮𝙢 𝙨𝙩𝙤𝙥𝙣𝙞𝙪 𝙙𝙤𝙨́𝙬𝙞𝙖𝙙𝙘𝙯𝙖𝙡𝙞 𝙩𝙧𝙪𝙙𝙣𝙤𝙨́𝙘𝙞 𝙬 𝙧𝙤𝙯𝙬𝙞𝙖̨𝙯𝙮𝙬𝙖𝙣𝙞𝙪 𝙯𝙖𝙙𝙖𝙣́/ 𝙬𝙮𝙠𝙤𝙣𝙮𝙬𝙖𝙣𝙞𝙪 𝙥𝙤𝙡𝙚𝙘𝙚𝙣́, 𝙬 𝙟𝙖𝙠𝙞𝙢 𝙙𝙤𝙨́𝙬𝙞𝙖𝙙𝙘𝙯𝙖𝙟𝙖̨ 𝙞𝙘𝙝 𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘𝙞 𝙥𝙤 𝙡𝙚𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙪 𝙥𝙤𝙙𝙘𝙯𝙖𝙨 𝙬𝙮𝙠𝙤𝙣𝙮𝙬𝙖𝙣𝙞𝙖 𝙘𝙯𝙮𝙣𝙣𝙤𝙨́𝙘𝙞 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙯 𝙣𝙖𝙨 𝙪𝙯𝙣𝙖𝙬𝙖𝙣𝙮𝙘𝙝 𝙯𝙖 ł𝙖𝙩𝙬𝙚),

- 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙯̇𝙮𝙬𝙖𝙣𝙞𝙚 𝙚𝙢𝙤𝙘𝙟𝙞 – 𝙯𝙖𝙧𝙤́𝙬𝙣𝙤 𝙩𝙮𝙘𝙝, 𝙠𝙩𝙤́𝙧𝙚 𝙢𝙤𝙜𝙖̨ 𝙩𝙤𝙬𝙖𝙧𝙯𝙮𝙨𝙯𝙮𝙘́ 𝙪𝙘𝙯𝙣𝙞𝙤𝙬𝙞 𝙥𝙤𝙬𝙧𝙖𝙘𝙖𝙟𝙖̨𝙘𝙚𝙢𝙪 𝙙𝙤 𝙨𝙯𝙠𝙤ł𝙮, 𝙟𝙖𝙠 𝙞 𝙙𝙯𝙞𝙚𝙘𝙞𝙤𝙢 𝙯𝙙𝙧𝙤𝙬𝙮𝙢, 𝙠𝙩𝙤́𝙧𝙚 𝙯𝙣𝙖𝙟𝙙𝙖̨ 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙬 𝙣𝙤𝙬𝙚𝙟 𝙙𝙡𝙖 𝙨𝙞𝙚𝙗𝙞𝙚 𝙨𝙮𝙩𝙪𝙖𝙘𝙟𝙞 (𝙘𝙯𝙚̨𝙨́𝙘́ 𝙬𝙖𝙧𝙨𝙯𝙩𝙖𝙩𝙤𝙬𝙖).

 

Każdemu zagadnieniu poświęcono chwilę na burzę mózgu, dyskusję, szukanie rozwiązań czy refleksję nad własnymi emocjami. Na koniec prowadzący zaprosili wszystkich uczestników do wzięcia udziału w podsumowaniu poprzez quiz na platformie Kahoot, sprawdzający, na ile odbiorcy zyskali wiedzę o nowotworach oraz problemach dzieci przechodzących leczenie onkologiczne.

 

W warsztatach wzięli udział uczniowie z klasy chorej dziewczynki, którzy podczas swojego wystąpienia podzielili się doświadczeniami, działaniami i odczuciami, jakie towarzyszyły im przez ponad trzy lata znajomości na odległość, obecny był także zespół nauczycieli nadzorujący przebieg warsztatów i stronę merytoryczną.

 

𝙀𝙛𝙚𝙠𝙩𝙮

Po trzech i pół roku nieobecności nasza uczennica wróciła do szkoły, do tej samej klasy, z którą rozpoczynała naukę jako siedmiolatka. Ze względu na liczne skutki uboczne leczenia dziewczynka wymaga ciągłego wsparcia ze strony nauczycieli oraz kolegów. Uczniowie nie patrzą na nią jak na ufo, nie boją się zmienionego wyglądu, nie skarżą się na dostosowania w czasie sprawdzianów oraz zindywidualizowany tok nauki koleżanki. Nikt nie wytyka palcem niezborności ruchów. Zawsze znajdzie się też jakiś asystent, który poniesie plecak, wypakuje książki, poprowadzi do ławki lub zapisze notatkę w zeszycie, gdy akurat nie ma nauczyciela wspomagającego. Dzieci wiedzą, z jaką chorobą mierzyła się ich koleżanka i póki co nie było scen zazdrości o inne traktowanie. Szkoła, do której uczęszcza dziecko jest specyficzna, gdyż posiada oddziały integracyjne, sama klasa jest takim oddziałem, więc po części uczniowie są przyzwyczajeni do różnorodnych potrzeb części kolegów, jednak nowotwory dziecięce to nadal schorzenie rzadkie, a więc tworzą w szkolnej społeczności sytuację wyjątkową.

 

To, co nieznane zawsze budzi lęk i pytania: Czy mogę się zarazić? Czy stanowię zagrożenie? Czy możemy rozmawiać, patrzeć na siebie, gdy ty wyglądasz inaczej niż ja? Czy damy radę razem się bawić? Dzięki działaniu szkoły udało się zminimalizować ryzyko odrzucenia dziewczynki przez jej rówieśników, choć do pełnej integracji jeszcze droga daleka. Obie strony muszą nauczyć się siebie nawzajem, ponieważ rozpoczynały znajomość jako zupełnie inni ludzie. Wierzę jednak, że od zaangażowania i świadomości całego zespołu zależy powodzenie integracji i powrót do normalnych relacji rówieśniczych, przeżywania wspólnych „nastolatkowych” problemów, radości i wzruszeń. […]”

 

Iwona Zając

 

 

 

 

Bibilografia:

Antoszewska B.; Dziecko/uczeń z chorobą przewlekłą w polskim systemie edukacji; [w:] „Niepełnosprawność. Dyskursy Pedagogiki Specjalnej.” Nr 37/2020.

Bień E.; Przeszczepianie komórek krwiotwórczych u dzieci; [w:] Wybrane zagadnienia z hematologii i onkologii wieku rozwojowego; (pod red.) Balcerska A. i Irga N.; Gdańsk 2004.

Brodzisz A.; Działania niepożądane cytostatyków. [w:] Wprowadzenie do onkologii i hematoonkologii dziecięcej; Kowalczyk J.R. (red.); Warszawa 2011.

Dembowska-Bagińska B.; Działania niepożądane cytostatyków; [w:] Wprowadzenie do onkologii i hematoonkologii dziecięcej; Kowalczyk J.R. (red.); Warszawa 2011.

Deręgowska J.; Edukacja dzieci i młodzieży z chorobą nowotworową jako czynnik wsparcia; [w:] „Studia Edukacyjne” nr 21/2012.

Kędzierska B.; Pozwól mi być - Poradnik dla wychowawców i nauczycieli dzieci chorujących na nowotwór; [redakcja cyklu poradników:] tejże; wydawca: Fundacja „Gajusz”; [strona www:] naratunek.org

Madej G.; Podstawy chemioterapii nowotworów. [w:] Chemioterapia onkologiczna dorosłych i dzieci; Madej G. (red.); Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1999.

Paprota K.; Radioterapia w wieku rozwojowym. Działania niepożądane cytostatyków. [w:] Wprowadzenie do onkologii i hematoonkologii dziecięcej. Kowalczyk J.R. (red.); Warszawa 2011.

Pasek J., Pasek T., Ładziński P., Sieroń A.; Rehabilitacja szpitalna u pacjentów po operacji guza mózgu; s. 142-147 [strona www:] psjd.icm.edu.pl

 

Wróć do bloga