Renia walczy z rakiem

rysowała

 

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" 

KRS OOOOO37904, 

cel szczegółowy: 33202 Zając Renata

Sprawdź nas:

Żebyś się nie bał

20 listopada 2020

 

W świecie sparaliżowanym pandemią towarzyszą nam strach i tęsknota. Strach przed konsekwencjami, jakie przyniesie dzień jutrzejszy i tęsknota za tym, co bezpowrotnie przeminęło. Jakże ta rzeczywistość jest podobna do rzeczywistości, w którą trafiają rodziny z diagnozą choroby nowotworowej. Paraliżujący strach, który wydaje się uniemożliwiać logiczne wybory, i jednocześnie tęsknota za czasem sprzed diagnozy.

 

Olga Tokarczuk napisała: „Coś nas testuje. Nie wiem, czy to fatum, demon, Natura, Bóg, coś bezosobowego, przypadek? Testuje nas i to na bardzo wielu poziomach". Ten test jest jak gra, do której zostaliśmy bez naszej zgody zawezwani, a w której niesprawiedliwe i sprzeczne zasady żądają określenia, jakimi ludźmi jesteśmy. I patrząc wstecz, na samym początku najstraszniejsze konsekwencje - czy to pandemii, czy to nowotworów - ponoszą najsłabsi. Zawsze. #Tokarczuk mówi, że „(…) największymi ofiarami pandemii są (…) często żyjący samotnie, narażeni na zarażenie, słabi fizycznie i bezradni wobec technologii". Ci, których obecność jest nieistotna z punktu widzenia korzyści gospodarczej, przydatności społecznej, ci, którzy są najsłabszym ogniwem w społeczeństwie. Do tych ludzi zaliczają się również osoby z grupy ryzyka: w trakcie bądź po leczeniu onkologicznym. Jeśli ich opiekunowie nie są zdeterminowani w krytycznym ocenianiu sytuacji, bardzo prawdopodobne jest, że zostaną przesunięci na margines potrzeb społecznych.

 

Trudno jest zmienić rzeczywistość, niemniej należy próbować na nią wpływać. Takie wpływanie na to, co jest nieuchronne, albo wydaje się, że w danej chwili jest „nieruszalne”, jest dozwolonym każdemu z nas WYBOREM, jakim można próbować naruszać podstawy rzeczywistości. Dzięki pomocy wielu ludzi we wrześniu udało nam się wpłynąć na rzeczywistość, w jakiej nas postawiono. Potrzebne było jednak przełamanie przekonania, że „się nie da”. Reinterpretacja wydarzenia była możliwa i wiązała się z wyborem.

Każdy z nas ma możliwość wyboru. Każdy z nas powinien móc wybierać. Decyzja możliwa jest na etapie wyboru kliniki, operatora, informacji odnośnie sposobu leczenia, przeniesienia leczenia do innej kliniki, przeprowadzenia konkretnego etapu leczenia w innym ośrodku. Wyboru, który tak w życiu osobistym jak i społecznym jest decyzją, która zsumowana z pozostałymi ostatecznie określa nas jako człowieka. Ale ten wybór musi być dozwolony. Presja, jaką próbuje wywrzeć otoczenie, jest niczym innym jak odebraniem możliwości zadecydowania. Wybór może być obarczony błędem poznawczym, skomplikowaniem materii, okolicznościami, w jakich został podjęty, ale to nadal własność osoby – aksjomat życia.

 

Jutro jedziemy do Krakowa na kolejne badanie obrazowe - rezonans. Już raz przełożony przez kwarantannę, teraz powinien być, biorąc pod uwagę reżim sanitarny wdrożony w klinice, pobytem bezpieczniejszym, sprawnym i szybkim. Do takich wniosków dochodzę słuchając zapewnień Główny Inspektorat Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia, zwłaszcza, że onkologia dziecięca winna być otoczona szczególną opieką jednostki prowadzącej.

 

***

 

- Będziesz mnie trzymał za nogę tak, jak zwykle, całe badanie, ok?

- Będę cię trzymał za nogę przez całe badanie – zapewniam niezmiennie.

- I weźmiemy Glutka, nie ma w sobie niczego metalowego, więc może ze mną wejść do rezonansu, jak w Gemelli.

- Ok. I jego mam też trzymać za nogę?

- Nie musisz, to maskotka, nie odczuwa strachu.

- To dlaczego chcesz go mieć ze sobą?

- Żebyś się nie bał! 

 

Konkluzja niewymagająca żadnych wyjaśnień. Zatem, jutro trzymajcie kciuki!

 

Wróć do bloga